O mnie

Moje zdjęcie
Joginka zakochana w poznawaniu kultur, językach: obcych i tym ojczystym oraz pisaniu w nich niestworzonych rzeczy. Od ponad 2 lat mieszkająca na wulkanicznej Lanzarote. Masz pytanie?Chcesz się ze mną czymś podzielić? NAPISZ DO MNIE! lanzarote.blog@gmail.com

poniedziałek, 4 marca 2013

I na Kanarach ´W marcu jak w garncu´- Lanzarotanskie zalamanie pogody

Wpisy kontynuuje bez polskich liter, moj komputer nadal choruje, bylam z nim u informatyka, ale cena usuniecia prostego bledu/wirusa z systemu jest tak wysoka, ze az ja poczulam sie chora. Wybaczcie, zatem, prosze, i przygotujcie sobie w oczach wszystkie kreski i ogonki, ktorych brakuje zamieszczonym tu literom.
Ad rem:


LEJE! Kazdemu zdarzyc sie moze zalamanie, nawet kanaryjskiej pogodzie, ktora na codzien utrzymuje raczej dobry humor. Zalamala sie jednak biedaczka, zalewa nas deszczowymi lzami i ciska od czasu do czasu piorunem. Krotko mowiac - leje. Zaczelo sie wczoraj poznym popoludniem, lalo przez noc, odrobine blyskalo. Dzis dzien byl ladny, choc dosc wietrzny. Teraz natomiast, o godzinie 18:00 tutejszego czasu, odpalil sie ten sam deszczowy program, co wczoraj. Ocean się burzy, fale osiagaja ogromne rozmiary, ale o surfowaniu nie ma mowy - jest bardzo niebezpiecznie.

Podlany wulkan = zielono :)
Taki stan rzeczy ma sie, ponoc, utrzymywac do srody. Jak dlugo tu mieszkam, tak takiego urwania chmury jeszcze nie widzialam. Wspolczuje turystom, ktorzy przylecieli na wyspe, aby sie wygrzac i opalic. Jednoczesnie ciesze sie juz na sama mysl o tym, jak pieknie zazieleni sie Lanzarote. Tutejsza gleba wulkaniczna i przesuszona reaguje natychmiastowo na takie podlewanie. Zaswieci slonce i juz za kilka dni bedzie naprawde pieknie. Mila to odmiana dla suchego krajobrazu, ktory mam tutaj na codzien. Ostatni raz,gdy padalo tak mocno w listopadzie, wulkaniczne zbocza tak bardzo sie zazielenily, ze Irlandzycy mogli czuc sie prawie jak w domu.

Zabójczy wiatr
Oprocz tego na Teneryfie i Gran Canari zawieszone zostaly zajecia w szkole i zaleca sie nie wychodzic z domu ze wzgledu na silny wiatr, ktory w porywach pedzi az 130 km/h. Z tego co widzialam na pobliskiej, portugalskiej Maderze wcale nie jest lepiej. Ponizej zdjecia z facebook´owejj strony Metorologia Lanzarote:


Jogging w Arrecife, prysznic po powrocie do domu niepotrzebny.


Srednia ilosc napadanych litrow na m2 to 23.


Arrecife 03.03.2013 godz. 18:00

A OTO JUZ ZDJECIA ROBIONE PRZEZ ZNAJOMEGO Z C.TEGUISE.  Ulewa okiem instruktora windsurfingu z Las Cucharas - Russela:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz