O mnie

Moje zdjęcie
Joginka zakochana w poznawaniu kultur, językach: obcych i tym ojczystym oraz pisaniu w nich niestworzonych rzeczy. Od ponad 2 lat mieszkająca na wulkanicznej Lanzarote. Masz pytanie?Chcesz się ze mną czymś podzielić? NAPISZ DO MNIE! lanzarote.blog@gmail.com

wtorek, 21 czerwca 2011

Naleśniki z gofio i oczekiwanie na deszcz...

!!!!! – dziś zacznę tak, bo  tego, co działo się dzisiaj nie da się opisać słowami… 

Upał! (Ci,którzy są tu po przepis -> zapraszam niżej :) )
Gorąc tak niemiłosierny wisiał w powietrzu, że chyba wszyscy schudli po kilka kilogramów.
Na porannych zajęciach jogi myślałam, że zemdleję. Jeśli piekło istnieje to musi być tam właśnie tak gorąco.  Narzekali też tubylcy, co pokazało, że takie dni to nie letni standard tylko ewenement.W takich momentach marzę o deszczu… A on się zdarza, ale bardzo rzadko.

Nie ma, nie ma wody na Lanzarote....
Lanzarote to jedna z najbardziej suchych wysp Kanaryjskich. Pamiętam, w zeszłym roku, gdy tylko trochę padało stałam jak głupia w ubraniu i mokłam z uśmiechem na twarzy. Ze względu na powszechnie panującą suszę woda jest tutaj (a przynajmniej powinna być) bardzo szanowana. Nie ma rzek, a jedyne jej źródło to ocean (cudownie chłodny w upalne dni). 

Uzdatnianie wody oceanicznej
Na wyspie znajduje się zakład zajmujący się odsalaniem wody i uzdatnianiem jej do picia i mycia. Sytuacja z wodą jest na tyle poważna, że powszechnie  w łazienkach barów czy apartamentów można spotkać notkę informującą o tym , że woda na Lanzarote jest cennym dobrem i należy ją oszczędzać.  

Wyczerpana dziś jestem pracą i pogodą. Poza tym pracuję w ostatnich tygodniach pracuję dużo więcej. Ale dobrze, już nie leję wody (skoro ona taka tu cenna), tylko przechodzę do odkrycia pt. naleśniki z gofio.  

W moich testach wyszło, że  ciasto wychodzi bardzo gęste, a naleśniki raczej się łamią niż składają. Ale warto takiego zdrowego naleśniczka sobie zjeść. Jest smaczny, a walory zdrowotne są naprawdę…zawrotne. 

NALEŚNIKI Z GOFIO
Przepis jest bardzo prosty, oprócz cukru, naleśniki są w wersji super eko bio i fit:
  • mleko sojowe/woda 
  • mąka gofio 
  • trochę cukru i soli 
  • jajko
  • tłuszcz do smażenia (olej/masło) 
  • nadzienie: czego dusza zapragnie
Dodatki dowolne,  ja jadłam z sałatką owocową (papaja, jabłko, banan) i serkiem czekoladowo-kokosowym. Druga, przepyszna wersja zawiera ser pleśniowy typu lazur i orzechy włoskie.Mniamm. 

A teraz lecę po zakupy, bo jedzenia w domu brak. Jak to dobrze, że supermarkety otwarte są codziennie do 22:00! 

Chau!*

* hiszpańska pisownia włoskiego "ciao", którego Hiszpanie bardzo chętnie używają przy pożegnaniu. No, to pa!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz