O mnie

Moje zdjęcie
Joginka zakochana w poznawaniu kultur, językach: obcych i tym ojczystym oraz pisaniu w nich niestworzonych rzeczy. Od ponad 2 lat mieszkająca na wulkanicznej Lanzarote. Masz pytanie?Chcesz się ze mną czymś podzielić? NAPISZ DO MNIE! lanzarote.blog@gmail.com

czwartek, 23 czerwca 2011

El Gofio ciąg dalszy i dalszy...Różne stopnie uprażenia

Ahoj!

Temat Gofio ciągnie się jak guma do żucia na rozgrzanym asfalcie. Nic nie poradzę na to,
 że jestem absolutnie zachwycona moim super zdrowo-pysznym odkryciem i że bardzo chcę się nim z Wami podzielić. Oto nowa porcja faktów dot. stopnia uprażenia, które znacznie wpływa na smak.

Dziś rano zjadłam gofio z mlekiem sojowym, orzechami włoskimi, migdałami, bananem, cukrem trzcinowym i miodem...dużo tych słodkości, prawda? Niestety było to konieczne, bo przez przypadek kupiłam gofio mocno prażone i jest trochę gorzkie.

TUESTE ligero / medio / fuerte
Mówi się, że na błędach człowiek się uczy, zatem nauczyłam się, że nie tylko można kupić mąkę z różnych roślin (w tym z cieciorki), ale też w różnym stopniu podpieczoną! Lekko lub mocno. TUESTE LIGERO na opakowaniu oznacza, że oto w rękach macie delikatnie prażone gofio. Mi ono bardziej smakuje –  jest jaśniejsze, ma delikatniejszy smak. TUESTE MEDIO to średnio prażone, a TUESTE FUERTE (mocno prażone) odznacza się ciemnym kolorem i jest dość gorzka.

Dobre gofio od La Piña
Firma produkująca opisane wyżej gofio to La Piña z Gran Canarii. Doczytałam też na etykiecie, że ten niepozorny kanaryjski produkt to naprawdę bardzo odżywcza i wartościowa rzecz (wiedziałam, że tak jest, ale nie znałam szczegółów).

Białko, błonnik, żelazo i więcej
Nie tylko zawiera dużo błonnika i białka(!), ale także żelazo i wapń. Kalorie to, jak podaje opakowanie, ok. 400 kcal / 100 gr. Niemało, zwłaszcza po doliczeniu tego co zawierają w sobie dodatki ( nie należące do kategorii light, np.orzechy). Plus jest taki, że syci szybko i na długo, więc nie trzeba wcale dużo zjadać. Wg. mnie idealnie pożywienie dla sportowców. Jest też ekonomiczne - za kilogram płaci się ok. 2 euro (ja zapłaciłam 1,88) i starczy na bardzo długo.
Polecam spróbować jak tylko przyjedziecie na wyspy. Ja na pewno po powrocie do Polski szukać go będę w sklepach.Na koniec wrzucam link do strony firmy La Piña (czyt. la pinia). Znajdziecie tam tekst o Gofio i dużo ciekawych przepisów. A wszystko w 4 językach.


Smacznego czytania!






Gofio z kukurydzy - TUESTE LIGERO czyli lekko prażone


4 komentarze:

  1. wITAM SERDECZNIE, MOJA PRZYGODA Z GOFIO TRWA JUŻ KILKA MIESIĘCY... Znalazłem tą nazwę przypadkiem, grzebiąc w internecie.Robię sam z uprażonych ziaren kukurydzy, jęczmienia, pszenicy i żyta. Prażę po kolei, a potem trzymam w dużym słoju. Kiedy mam ochotę to mielę ziarna w młynku do kawy.
    Dodaję gofio do płatków owsianych + mielony len ze słonecznikiem + przyprawy i zalewam gorącą wodą. Można dodać pokrojone daktyle lub ( i ) rodzynki...

    OdpowiedzUsuń
  2. + ziarna są smaczniejsze, jak praży się je na odrobinie soli...

    OdpowiedzUsuń
  3. A dla wszystkich szukających ciekawych smaków i doznań podaję:temat " KOMBUCHA " !!!
    KOMBUCHA jest to fermentowana herbata o właściwościach zdrowotnych, lekko musująca i o smaku soku z jabłek...
    SAM ROBIĘ I piję KOMBUCHĘ od ponad 3 lat i jest OK...
    Zapraszam do odwiedzenia mojej strony: kombucha.streemo.pl..........pozdrawiam Hendrix

    OdpowiedzUsuń
  4. dzieki za przepis na domowe gofio!super sprawa, bardzo pomocne, bo w PL nie sadze zeby bylo gdziekolwiek. pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń