O mnie

Moje zdjęcie
Joginka zakochana w poznawaniu kultur, językach: obcych i tym ojczystym oraz pisaniu w nich niestworzonych rzeczy. Od ponad 2 lat mieszkająca na wulkanicznej Lanzarote. Masz pytanie?Chcesz się ze mną czymś podzielić? NAPISZ DO MNIE! lanzarote.blog@gmail.com

środa, 19 października 2011

Jaszczurki

Jeden z symboli Lanzarote, obecny na torbach, magnesach, breloczkach i innych souvenirach, to właśnie jaszczurki. A to zapewne dlatego, że trochę ich tutaj jest. Choć spotkać je dość trudno, bo płochliwe to zwierzątka.

Może zdarzyć się, że na przykład (tak jak teraz, gdy piszę ten tekst) na ścianie pokoju będzie "siedział"(leżał?stał?) przyklejony mały reprezentant gatunku o długości ok. 3 cm (większej długości zazwyczaj nie osiągają). Uroczy gadzik. Nie wiem czy to ta sama, która kilka nocy wcześniej była u mojej współlokatorki w pokoju; jeśli tak to nawet ma już imię - Zed.

Jeśli boisz się jaszczurek, nawet w formacie mini, to mogę cię uspokoić - naprawdę nie widuje się ich tu wiele; w ciągu ostatnich 7 miesięcy natknęłam się na kilka sztuk, najczęściej na ścianie domu, na zewnątrz (a nie w pomieszczeniu). Największy okaz mierzył,  tak na oko 10 cm, ale był to raczej ewenement. Poza tym - nie żywią się ludźmi ;) Bać mogą się ci z was, którzy są wielką muchą, a takich przypadków wśród czytających mój blog, zapewne wielu nie ma.

Z ciekawostek - jaszczurki często stają się łupem kotów, które polują tutaj na nie, tak jak u nas na szczury. Zamiast szczura mają ja-szczura ;) 

A Zed nadal na ścianie....

PS.Jakoś trochę słaba, bo robione telefonem, ale lepsza jaszczurka w słabej jakości niż rydz, czy jakoś tak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz