O mnie

Moje zdjęcie
Joginka zakochana w poznawaniu kultur, językach: obcych i tym ojczystym oraz pisaniu w nich niestworzonych rzeczy. Od ponad 2 lat mieszkająca na wulkanicznej Lanzarote. Masz pytanie?Chcesz się ze mną czymś podzielić? NAPISZ DO MNIE! lanzarote.blog@gmail.com

niedziela, 30 września 2012

Pogoda na Lanzarote - deszczowy koniec września

Wygląda na to, że angielska część turystów (czyli ta największa) ma na mnie spory wpływ - oto kolejny post o pogodzie. Gdyby miałby to być wiersz, wieszcz rzekłby - deszcz ;) Tak krótko można podsumować to, co działo się ostatnie kilka dni na Lanzarote. Jest to mój trzeci (!) wrzesień na tej wyspie i nie pamiętam takiej pogody. Trzy dni szarawe, bure i zakrapiane, nadal jednak ciepłe.Jak już wspomniałam, dla mnie to przemiła odmiana.

Ku mojej ogromnej radości, nabyłam w końcu aparat i dodatkowo do relacji dodać mogę zdjęcia (był i film, ale coś kaprysił i się ostatecznie nie załadował). Lanzarote nie jest przygotowane na duże opady, bo ich tutaj, po prostu zazwyczaj nie ma, dlatego już niewielki deszczyk wystarczy, żeby porobiły się kałuże.Dla pocieszenia dodam - dni teraz sa już zupełnie ładne, a parasole, w razie planowanego przyjazdu, zostawić możecie w Polsce :)


Pusta plaża Las Cucharas.

Kałuże były jeszcze większe, jednak zanim dotarłam z aparatem, zdążyły podeschnąć.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz