Żeby ostatecznie podkreślić małą wartość turystyczną tego elementu, dodam, że o rafie dowiedziałam się dopiero z jednego z Waszych do mnie e-maili.
Jeśli koralowiec nie jest jedyną atrakcją, którą chcielibyście zobaczyć pod wodą, gorąco poleca sesję snorklowania czy nurkowania.
Ja dopiero niedawno pierwszy raz zanurzyłam głowę w okularach, aby porozglądać się trochę po lanzarotańskim dnie. I zostałam zaskoczona...bardzo pozytywnie zaskoczona
Źródło: http://www.enelmar.es/2010/10/31/vieja-sparisoma-cretense/ |
Co na dnie piszczy
Co do roślinności to stanowią ją kamienie i skały, całość rekompensuje jednak fauna. Kto lubi rybki, ten się nie zawiedzie. Nie tylko pływa ich tam sporo, w różnych rozmiarach, kolorach i kształtach, zobaczyć można też kraby i inne żyjątka, których nawet nie umiem opisać. Warto.
Sprzęt do snorklowania - rzecz warta zabrania :)
Jeśli macie w domu okulary do pływania lub (lepiej) sprzęt do snorklowania, to koniecznie je spakujcie. A jeśli macie ochotę ponurkować to na każdym właściwie wybrzeżu - czy to Costa Teguise, Playa Blanca czy Puerto del Carmen znajdziecie nurkowe centra. Można nawet robić tutaj uprawnienia, jeśli ktoś ma na to apetyt.
Sprzęt do snorklowania - rzecz warta zabrania :)
Jeśli macie w domu okulary do pływania lub (lepiej) sprzęt do snorklowania, to koniecznie je spakujcie. A jeśli macie ochotę ponurkować to na każdym właściwie wybrzeżu - czy to Costa Teguise, Playa Blanca czy Puerto del Carmen znajdziecie nurkowe centra. Można nawet robić tutaj uprawnienia, jeśli ktoś ma na to apetyt.
Temperatura wody najwyższa jest w sezonie (lipiec- sierpień), to jedyne miesiące, w których NA PEWNO, woda się ociepla. Dopisałabym też i czerwiec, ale w tym roku, na przykład, reguła ta się nie sprawdza (wracam z pływania ogęsiona skórką).
Niebezpieczeństwo jest jedno - że jeśli zejdziecie pod wodę i zobaczycie te przepiękne, wielokolorowe ryby, nie będziecie chcieli spróbować lokalnego specjału, takiego chociażby jak pływająca tam VIEJA (czyt.wjeha). Ona jest po prostu urocza. Dlatego, jeśli jecie ryby, proponuję - najpierw wycieczka do restauracji a dopiero późnej nurkowanie
A.
Niebezpieczeństwo jest jedno - że jeśli zejdziecie pod wodę i zobaczycie te przepiękne, wielokolorowe ryby, nie będziecie chcieli spróbować lokalnego specjału, takiego chociażby jak pływająca tam VIEJA (czyt.wjeha). Ona jest po prostu urocza. Dlatego, jeśli jecie ryby, proponuję - najpierw wycieczka do restauracji a dopiero późnej nurkowanie
A.
Mnie ciągnie wszędzie, gdzie są kolorowe rybki i możliwość zanurkowania :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie masz zdjęć :)
wiem wiem...niestety nie mam dostępu do aparatu specjalnego, pozostaje uruchomić wyobraźnię albo wybrać się żeby zobaczyć na własne oczy :) pozdrawiam ciepło!
UsuńPolecam Tobie zakup nawet najtańszej kamery sportowej, za 30 zł potem do takiej kamery można dokupić futerał (pojemnik) i zanurzyć do 3 metrów, sam od takiego zaczynałem
OdpowiedzUsuń