Zapominając na chwilę o moim biednym upieczonym palcu, wspomnę o pogodzie i warunkach do windsurfowania i surfowania.
Sytuacja na Costa Teguise (windsurf) w ciągu ostatnich kilku dni miała się tak, że wiał w różnych kierunkach przedziwny, niespokojny wiatr, który sprawiał, że warunki do żeglowania były właściwie żadne. Na szczęście, sytuacja się trochę uspokaja, wiatr się poukładał i uczesał, zatem okoliczności lepsze, do wszystkiego, do przebywania na plaży także.
Co do surfowania i Famary mówią, że najbliższe kilka dni ma być dość dobre (czyt. bezwietrzne). Zatem, kto tu będzie i ma ochotę spróbować swoich sił na desce - nadarza się ku temu dobra okazja.
TUTAJ JESZCZE TO, CO RZECZE WIETRZNY-GURU:
O mnie
- Agatos Polacos
- Joginka zakochana w poznawaniu kultur, językach: obcych i tym ojczystym oraz pisaniu w nich niestworzonych rzeczy. Od ponad 2 lat mieszkająca na wulkanicznej Lanzarote. Masz pytanie?Chcesz się ze mną czymś podzielić? NAPISZ DO MNIE! lanzarote.blog@gmail.com
środa, 25 lipca 2012
wtorek, 24 lipca 2012
Krótka historia smażonego kciuka - Apteki na Lanzarote - OSTRZEŻENIE
Sparzyłam się Kanarami. I nie mówię tu o poparzeniu słonecznym..
„Sparzenia” są dwa, a konkretnie sparzenie i poparzenie – poparzenie kciuka gorącym
olejem (całego!) i sparzenie w kontekście szukania otwartej apteki w niedzielę.
Pominę na razie historię mojego biednego palca, zajmę się tym,co było później
a mianowicie dzikim poszukiwaniem apteki.
Jedyne o co pozostaje mi poprosić to o trzymanie (nomen omen) KCIUKÓW.
Cieszę się, że mieszkam z kimś, kto
ma samochód i miał akurat czas i chęci(!) żeby w niedzielę wozić mnie po wyspie
(ciekawe ile zrobiliśmy km) w poszukiwaniu apteki. Otwartej, bo
znaleźć zamkniętą trudno nie było. Otóż, nie wiem jak działa ten kraj, czy
wysyłają wszystkich an ostry dyżur, ale sytuacja była dość beznadziejna – ja z
palcem zamienionym w jeden wielki pęcherz, łzami w oczach i nasza
podróż od miejsca do miejsca. Na każdych drzwiach napisany był adres innej,
niby otwartej, apteki. Po dotarciu na miejsce okazywało się jednak, że drzwi
zamknięte są na 4 spusty, guzik URGENCIAS (tłum. nagłe wypadki) to tylko taka
nie przynosząca skutku ozdoba na ścianie. Objechaliśmy apteki w stolicy
Arrecife, dzielnicy Taiche, na Costa Teguise. Wszędzie to samo…
Adres
przekierowujący do apteki, którą przed chwilą widzieliśmy nieczynną. Paranoja.
Ostatecznie zrozpaczona,zdecydowałam się zadzwonić pod numer znaleziony na
jednych drzwiach, coś w stylu informacji, miła pani powiadomiła o 2
otwartych miejscach, w których …byliśmy jeszcze przed momentem i które oczywiście... BYŁY
ZAKNIĘTE!
Podsumowując krótko – nie róbcie sobie krzywdy na Lanzarote w
niedzielę, no chyba, że macie dodatkowe ubezpieczenie albo stać was na wydanie 100 euro
(albo więcej ze względu na święto) na lekarza prywatnego. Tyle takie
„przyjemności” kosztują.
Ja miałam o tyle szczęście, że „na sali znajdował się lekarz”. I to nie
tylko lekarz, ale nawet pielęgniarz (sic!), który w swoim życiu, jak się
okazało, przebył niejedno poważne oparzenie. Siedzieli sobie w niedzielne
popołudnie popijając kawkę z rodziną w kawiarni .Odbyłam zatem darmową konsultację lekarską i mój paluszek został od razu
profesjonalnie zawinięty przez zręczne ręce rzeczonego ENFERMERO (pielęgniarz).
Tzw.szczęście w nieszczęściu.
Palec pozostaje okropnie spuchnięty, wydarzenie miało miejsce przedwczoraj. Wczoraj miałam wolne, ale dzisiaj wracam do pracy. Ciekawe jak to będzie, bo ból mnie nie opuszcza.
Palec pozostaje okropnie spuchnięty, wydarzenie miało miejsce przedwczoraj. Wczoraj miałam wolne, ale dzisiaj wracam do pracy. Ciekawe jak to będzie, bo ból mnie nie opuszcza.
Jedyne o co pozostaje mi poprosić to o trzymanie (nomen omen) KCIUKÓW.
Agatos!
czwartek, 19 lipca 2012
Kite Mistrzostwa Hiszpanii relacja
Kategorii było kilka - dzieci, juniorzy & dorośli (kobiety i
mężczyźni). Jak wyglądała impreza kończąca wydarzenie nie mam pojęcia,
bo ostatecznie się nie wybrałam. Impreza ta nie była zresztą tak mocno
nagłośniona jak zeszłoroczny "przystanek" PKRA (Professional Kiteboard
Riders Association) odbywający się w kwietniu. Jest to zrozumiałe o tyle
o ile zawody PKRA mają rangę międzynarodową. Zwycięzcy tytułu mistrza Hiszpanii w kitesurfingu niestety nie znam. Wiem jedynie, że wiało bardzo mocno, nawet mocniej niż zwykle o
tej porze roku, więc warunki, by konkurować były doskonałe. Famara
pozostaje wietrzna do końca sierpnia na pewno, to samo z Costa Teguise
(ale to w kontekście windsurfingu).
Wrzucam kilka zdjęć zrobionych przez znajomych. Może jakość nienajlepsza, ale coś widać, oto Famara:
Wrzucam kilka zdjęć zrobionych przez znajomych. Może jakość nienajlepsza, ale coś widać, oto Famara:
wtorek, 17 lipca 2012
Lanzarote w lipcu - pogodna relacja pogodowa
Hola!
Wiatr zelżał nieco, a za to napłynęła na wyspy Kanaryjskie fala upałów. Jest naprawdę gorąco. Temperatury sięgają 37 stopni, powietrze pozostaje bardzo suche. Dzisiaj poszłam na plażę - bez wejścia do wody się nie obyło, ochłoda w oceanie wskazana. Wybrałam się o 15:00 z myślą, że upał już nieco zelżeje, ale raczej się myliłam. Biegnąc (bo iść się nie dało) do wody poparzyłam sobie stopy (sic!).
Mieszkam teraz w Arrecife (tłum. Rafa), stolicy wyspy, która nie jest miastem godnym polecenia - jest po prostu brzydka. Ma swoje miejsca, kilka ładnych, typowych dla Kanarów balkoników, zameczek i dość przyjemną plażę (chociaż przy ulicy), ale to na tyle. Reszta to po prostu brudne, brzydkie miasto. Gdyby ktoś się na Lanza wybierał, polecam pojechać do Arrecife na koniec. Albo wcale.
Tyle na dziś, czas na lekką kolację. Aż dziwne, że w tej gorączce chce mi się jeść.
Pozdrowienia GORĄCE dla todos los Polacos mios! :)
Wiatr zelżał nieco, a za to napłynęła na wyspy Kanaryjskie fala upałów. Jest naprawdę gorąco. Temperatury sięgają 37 stopni, powietrze pozostaje bardzo suche. Dzisiaj poszłam na plażę - bez wejścia do wody się nie obyło, ochłoda w oceanie wskazana. Wybrałam się o 15:00 z myślą, że upał już nieco zelżeje, ale raczej się myliłam. Biegnąc (bo iść się nie dało) do wody poparzyłam sobie stopy (sic!).
Mieszkam teraz w Arrecife (tłum. Rafa), stolicy wyspy, która nie jest miastem godnym polecenia - jest po prostu brzydka. Ma swoje miejsca, kilka ładnych, typowych dla Kanarów balkoników, zameczek i dość przyjemną plażę (chociaż przy ulicy), ale to na tyle. Reszta to po prostu brudne, brzydkie miasto. Gdyby ktoś się na Lanza wybierał, polecam pojechać do Arrecife na koniec. Albo wcale.
Tyle na dziś, czas na lekką kolację. Aż dziwne, że w tej gorączce chce mi się jeść.
Pozdrowienia GORĄCE dla todos los Polacos mios! :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)