Ku mojej ogromnej radości, nabyłam w końcu aparat i dodatkowo do relacji dodać mogę zdjęcia (był i film, ale coś kaprysił i się ostatecznie nie załadował). Lanzarote nie jest przygotowane na duże opady, bo ich tutaj, po prostu zazwyczaj nie ma, dlatego już niewielki deszczyk wystarczy, żeby porobiły się kałuże.Dla pocieszenia dodam - dni teraz sa już zupełnie ładne, a parasole, w razie planowanego przyjazdu, zostawić możecie w Polsce :)
Pusta plaża Las Cucharas. |
Kałuże były jeszcze większe, jednak zanim dotarłam z aparatem, zdążyły podeschnąć. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz