Zamilklam...ale tylko tymczasowo, nie wiekuiscie. Bez polskich liter, ale jednak, postanowilam Was poinformowac, ze moje znikniecie jest chwilowe i wiaze sie z zepsuciem komputera. Zbieram na nowy piszac posty w bardzo tradycyjny sposob a mianowicie dlugopisem w zeszycie, co sprawia, ze przypominam sobie o miesniach odpowiedzialnych za trzymanie dlugopisu (:
W miedzyczasie korzstam, gdzie moge z komputera, a ze wiele takich opcji nie ma, to tez postow nie zamieszczam. Uznalam, ze dopoki w spokoju nie bede mogla usiasc i napisac z tymi wszystkimi dziwnymi, polskimi literkami, pisanie musze odpuscic.
Nadrobie, obiecuje.
POGODA: Krotko o tym, co teraz na Lanzarote; spokoj i chlod przeplatany deszczem, sloncem, wiatrem. Ocean sie ochlodzil. Czekamy na Swieta, aby powitac kolejne fale gosci, narazie cisza i zastoj.
To na tyle na te chwile, do przeczytania wkrotce, mam nadzieje!
Trzymajcie sie cieplo w tym naszym zmrozonym kraju!
Agatos (:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz